Początki
under construction
under construction
under construction
Założycielki
|
Druhna Kinga Banaś
Urodziła się w Polsce i tak jak wiele z nas polonijnych skautów, opuściła granice swego rodzinnego kraju i osiadła na obczyźnie. Wtedy jeszcze, wraz z jej rodzicami, gdyż miała tylko 12 lat. Pierwszym punktem na jej przeprowadzkowej wędrówce był Nowy Jork, USA. Mama małej Kingi zdecydowała sie oddać swoją córeczkę pod skrzydła ZHP na Greenpoint w Nowym Jorku, gdzie stała się ona częścią rodziny/hufca “Podhale”.
Jedną z najgorliwiej a także najcieplej wspominanych przez druhnę Kingę opiekunek jest hm. Jadwiga Chruściel, stała się ona dla swojej podopiecznej ogromnym wzorcem i przykładem harcerskim: “Pamiętam jak ze spokojem znosiła moje burzliwe uniesienia, zbyt wyuchową naturę i “dzikie” pomysły. Zawsze ze zrozumieniem słuchała tego, co mam do powiedzenia mimo tego, ze lubiłam się mądrzyć. Do dzisiaj mam przed oczami obóz, podczas, którego miałam bieg na tropicielkę i druhna Jadzia prowadziła jedną stację. Miałyśmy tak długą dyskusję polityczną, że następna kandydatka musiała długo na nas czekać.“ Kiedy mała Kinga nie była już taka mała, zdecydowała wraz ze swoimi koleżankamiharcerkami, że to już jest najwyższy czas, aby wziąć sprawy w swoje ręce i poprowadzić własną drużynę harcerek i tak też zrobiły. Ta zgrana grupa dziewcząt organizowała wiele niesamowitych inscenizacji, które odbywały sie w Domu Narodowym na Greenpoint. Druhna Kinga uczęszczała do La Guardia High School of Music and the Arts, a także była skrzypaczką i wspaniałą plastyczką. Harcerstwo pozwalało jej na artystyczne ujście: “Pisałam scenariusze, tworzyłam podkłady muzyczne i scenerie. Co to ma wspólnego z harcerstwem? Wraz z harcerkami tworzyłyśmy wspólnotę poprzez współpracę, Polskość i twórczość. Środowisku polskiemu ofi arowałyśmy piękne akademie i sztuki.” W roku 1987 druhna Kinga stała się wędrowniczką i pojechała na pierwszy złaz wędrowniczy do Utah i Colorado: “...moje życie wzbogaciło sie jeszcze bardziej. Poznałam wspaniałą młodzież z Chicago i Detroit. Zawarliśmy przyjaźń harcerska na cale życie. Złaz ten był tez testem mojej fi zycznej, umysłowej i psychicznej wytrzymałości. Wędrując po górach bez kontaktu z cywilizacja, będąc zdana tylko na swój patrol i siebie, zrozumiałam znaczenie trzech płomieni. Naprawdę poznaje sie człowieka poprzez ciężką wędrówkę.” Po powrocie druhna Kinga wraz z koleżankami stworzyły patrol wędrowny. Wędrowniczki zaczęły się najpierw spotykać na zbiórkach w domu “kingorka”, bo tak wołano na naszą gwiazdkę. Dziewczyny przerabiały specjalizacje Znawczyni Kultury Świata, jeździły do muzeów, organizowały zimowiska wraz z członkami wędrownictwa z Chicago. Wszystkie wędrowniczki z patrolu były wtedy studentkami na uniwersytetach: “Był to czas odkrywania świata i szukania w nim miejsca dla nas. “ W roku 1992 druhna Kinga wyszła za mąż za harcerza z Chicago, Krzysztofa Żądło (poznali się na złazie w 1987r.) Zamieszkali razem w Chicago. Tam tez nasza gwiazda prowadziła drużynę wędrowniczą “Młody Las” i pomagała mężowi w wypełnianiu funkcji hufcowego hufca “Warta”. Tam tez druhna Kinga uzyskała tytuł Magistra Pedagogiki, wtedy też musiała zejść na mniej aktywny sposób uczestniczenia w harcerstwie gdyż w jej i jej męża życiu pojawiły się trzy pociechy, trzech chłopców: “Obecnie prowadzę juz trzeci rok kolonie zuchowa chłopców. Czemu chłopców? Bo mam trzech synów! W tym roku cala trojka bierze udział na kolonii. Krystian ma 10 lat, Maks 8 ½ a Julian 6. (Juluś jest jeszcze mały, ale juz uczęszcza do gromady, bo nie ma wyjścia.) Razem z mężem oraz druhem Stanisławem Rafalikiem założyliśmy nowa gromadę zuchowa “Dzielni Kosynierzy.” Poza tym pracuje tez w hufcu “Tatry.” Prowadzę od roku drużynę wędrowniczą “Młody Las” i patrol werblistów. Bardzo dobrze wypadliśmy na paradzie 3go maja w Chicago....“ Poza wszystkimi funkcjami, które druhna Kinga wypełnia w ZHP, gra ona także w orkiestrze symfonicznej i grupie muzyki kameralnej. Jest tez cenioną malarką przy użyciu techniki oleju i pasteli. “Kinga jest bardzo zdolna, inteligentna, utalentowana, a przede wszystkim ma rozmach i potrafi pociągnąć za sobą innych. Jeżeli uważa, ze ja jej pomogłam to chyba w chwilach, kiedy miała wahania czy warto czegoś się podjąć. Starałam się ją wtedy przekonać, ze zawsze warto próbować i ze napewno potrafi to zrobić. Kinga była wzorem wędrowniczki - miała inicjatywę, odwagę i nie żałowała wysiłku - była dobrym przykładem dla innych.” -hm Jadwiga Chruściel |
Drużynowe
Anna Sawicka (2010-dzień dzisiejszy)
Mam na imie Ania i pochodzę z Moniek, koło BIałegostoku, na Brooklyn, prosto z Polski, wprowadziłam sie w 2004 roku. Obecnie studiuję Architekturę na PRATT Institute w Nowym Jorku. Od dziecka chciałam być harcerką a w 2008 cos podszepnęło mi, że harcerstwo musi także istnieć w USA, więc zaczęłam szukać. "Szukajcie, a znajdziecie". Wszyscy znają mnie jako tą wędrowniczkę, która znalazła ZHP, oraz swoją nową drużyne "Skaliste Orły", na Facebook :). Mam jednak nieodpartą cheć aby odwiedzić nową harcerska drużynę wędrowniczą, ZHR, która została utwożona w moim starym mieście, w Mońkach, pod nazwa "Modus Vivendi" (czyli Agree to Disagree).
e-mail: [email protected] |
Kasia Kucharska (2004-2009)
Druhna Kasia Kucharska urodziła się w Nowym Jorku w 1986 roku. Rodzice druhny Kasi pochodzili z Polski. Zgadzali się z tym, że Kasia także powinna umieć czytać i pisać po Polsku. Druhna Kasia chodziła do Polskiej szkoly Konsularnej w Nowym Jorku, a po szkole chodziła na zbiórki zuchowe. Bardzo lubiła zbiorki, ale kiedy pojechała na pierwszą kolonie zuchowa uciekała. Po jakims czasie wrociła do harcerstwa jako harcerka. Od tej pory aktywnie uczestniczła w zyciu harcerskim. Pelniła funkcje zastępowej w drużynie Trzy Korony w roku 1999, oraz drużynowej wędrowniczek Skaliste Orły na Greenpointcie od 2004 roku do 2009. W latach 2004-2006 pełniła także funkcję przybocznej zuchów “Krokusy”. W miedzy czasie uczęszczała na studia z kierunkiem Polityki i Sociologi i pracowała na pół etatu. W 2007-2009 roku pelniła funkcje przyboczej Szczepowej Nowego Jorku.
Druhna Kasia najbardziej zawsze lubiła jeździc na biwaki i obozy z wędrowniczkami. Kiedy zapytano druhne Kasię co jej dalo harcerstwo odpowiedziala, “Harcerstwo dało mi to, że sie wychowałam ideałami harcerskimi, które zawsze uważałm za cenne i szczególnie potrzebne do tego aby w przyszłości stać się wartościowym człowiekiem”. |
Anna Jankowska
Moja przygoda z harcerstwem zaczela sie w Warszawie jak mialam 10 lat i wstapilam do 82WDZ. Po przyjezdzie do Nowego Jorku bylam zachwycona tym ze harcerstwo istnieje rowniez poza granicami Polski. Moja działalność zaczęła się w drużynie ”Trzy Korony” w Hufcu Podhale; w wielu rolach: jako zastepowa, przyboczna i druzynowa, w pracy z zuchami, harcerkami, i wedrowniczkami. Byla ona naznaczona wieloma wspanialymi doswiadczeniami i przygodami. Dzialanosc w roli druzynowej ”Skalistych Orlow” wspominam szczegolnie pozytywnie. W wieku gdy jestesmy wedrowniczkami życie staje się wezwaniem na szlaki. Wedrujemy w sensie dosłownymnym i przenośnym. Wędrówka w sensie dosłownym to biwaki, obozy i wyprawy w swiat z przyjaciolmi z harcerstwa. Wędrówka w sensie przenośnym, to przemierzanie ścieżek wiedzy ktora nas fascynuje, wybor kierunku ksztalcenia, jak i dostrzeganie i otwartosc na problemy społeczne, polityczne i ekonomiczne współczesnego świata. W ”Skalistych Orlach” jako druzynowa bylam czescia wedrowki wielu wspanialych harcerek, ich tryumfow emocjonalnych, duchowych, edukacyjnych i spolecznych, oraz swiadkiem nawiazania sie wielu trwalych przyjazni.
Anna Jankowska, przewodniczka ”Być wychowawcą - znaczy: dawać, służyć, pomagać, inspirować” Aleksander Kamiński |